Pełnomocnicy banków domagają się zawieszenia postępowań dotyczących kredytów pseudofrankowych, do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Dziubak C-260/18. Jest to związane z kształtującą się wskutek opinii Rzecznika Generalnego TSUE linią orzeczniczą w polskich sądach, które swoimi rozstrzygnięciami coraz częściej sprzyjają konsumentom. Dzieje się tak dlatego, że pomimo iż opinia Rzecznika Generalnego jest jednoznacznie niekorzystna dla banków, to ich pełnomocnicy wciąż liczą na pozytywne rozstrzygnięcie przez luksemburski sąd.

W istocie jest tak, że opinia Rzecznika Generalnego nie przesądza jeszcze o kształcie wydanego przez TSUE orzeczenia, jednakże w znakomitej większości przypadków oba stanowiska są ze sobą zbieżne (około 90% przypadków). Natomiast jakakolwiek rozbieżność pomiędzy opinią Rzecznika Generalnego a wyrokiem TSUE może być wykorzystywana przez banki w dalszych postępowaniach przed sądami krajowymi. Taka ewentualność byłaby korzystna dla banków przede wszystkim w zakresie ewentualnego wyeliminowania możliwości unieważnienia umów kredytów frankowych z uwagi na nieuczciwe postanowienia umowne.

Jak dotąd, zarówno opinia Rzecznika, jak i najnowsze orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego w żaden sposób nie zamykają konsumentom drogi do dochodzenia nieważności umów zawieranych z bankami. Wręcz przeciwnie, tak TSUE, jak i SN wyszczególnili pewne warunki, przy których zaistnieniu umowy kredytowe mogą zostać unieważnione. Tym samym, wskazano swego rodzaju wytyczne, przy których sądy krajowe nie powinny dążyć do utrzymania w mocy umowy kredytu bez nieuczciwych warunków umownych, wbrew woli konsumenta. Taka choćby potencjalna dopuszczalność unieważnienia umów tzw. kredytów pseudofrankowych jest zatem nad wyraz niekorzystna dla banków. Stąd dążenie pełnomocników kredytodawców do zawieszania postepowań sądowych na najbliższe kilka miesięcy, do czasu odpowiedzi przez TSUE na pytania prejudycjalne zadane w sprawie Dziubak C-260/18.

Można zatem powiedzieć, że banki grają na zwłokę, aby móc jeszcze w przyszłości osiągnąć korzystne dla siebie rozstrzygnięcie. Jednocześnie, uzasadniony jest wniosek, że nie ma podstaw do zawieszania rzeczonych postępowań. Przepisy polskiego prawa nie dają wyraźnych fundamentów, w oparciu o które mogłoby dojść do uzupełniania umów kredytowych po wyeliminowaniu z nich nieuczciwych postanowień umownych. Do takiego wniosku uprawnia bowiem analiza art. 56 oraz art. 3851 Kodeksu cywilnego.

Do podobnych konkluzji doszedł w swej opinii Rzecznik Generalny TSUE, wskazując że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa wiąże w pozostałym zakresie, a nadto istnieje możliwość jej unieważnienia wobec jasnego żądania konsumenta. Tym samym, można twierdzić, że kredytobiorcy mają silne argumenty do odzyskania pieniędzy straconych ze względu na nieuczciwe postanowienia umowne. Warto zatem rozważyć skierowanie sprawy na etap postępowania sądowego, mając na uwadze dominujący w orzecznictwie polskim i europejskim trend do usprawnienia standardu ochrony interesów konsumenckich w umowach kredytów indeksowanych i denominowanych do franka szwajcarskiego.