Koronawirus atakuje również frankowiczów.Czy ich obawy są uzasadnione?
Nikogo nie dziwi, że koronawirus to kolejna już kłoda rzucona pod nogi, w okresie kredytowania, kredytobiorcom uwikłanym w kredyty pseudo-frankowe. Strach przed wirusem wpływa na światową gospodarkę, w tym między innymi na rynek walutowy. W momentach trudnych dla globalnej gospodarki, inwestorzy cenią sobie między innymi „bezpiecznego” franka szwajcarskiego.
Frank, jen, dolar i złoto to tak zwane bezpieczne przystanie. Krótko mówiąc – kurs franka szwajcarskiego znowu „oszalał”. Przykładowo, 13 marca kurs CHF
w relacji do złotego wynosił już 4,13, czyli najwięcej od ponad 3 lat (od początku 2017 roku). Kurs szwajcarskiej waluty jest obecnie o blisko 10 % wyższy niż niecały rok temu – w kwietniu 2019 roku. Od listopada 2019 roku wzrósł o 7-8 %. Raty niektórych kredytów pseudo-frankowych są zatem wyższe o kilkaset złotych
i obecnie są jednymi z najwyższych w historii. Wzrost wysokości raty, kredytobiorcy zauważą porównując je nawet w relacji miesiąc do miesiąca – np. w przypadku tych z lutego i marca.
Wzrost kursu franka dla frankowiczów oznacza raty kredytów wyższe
o kilkaset złotych, ale to nie wszystko. Wskutek stosowania przez banki niedozwolonych postanowień umownych, polegających na stosowaniu do przeliczenia kursu walut ustalanego jednostronnie i arbitralnie przez banki we własnych tabelach, wzrost kursu franka spowodował także wzrost zobowiązania wobec banku. Obrazując na przykładzie mojego klienta posiadającego kredyt indeksowany do CHF zaciągnięty w 2008 roku w mBank-u, którego zadłużenie wobec banku wynosi około 100.000 CHF. Dnia 1 stycznia 2020 roku jego zadłużenie zostałoby przeliczone przez bank na kwotę 397.720 PLN (kurs: 3,9722). Tyle musiałby spłacić w styczniu, żeby wyplątać się z kredytu. Aktualnie, dnia 15 kwietnia 2020 roku, jego zadłużenie wynosi już 435.480 PLN, a więc chcąc uwolnić się od kredytu musiałby wpłacić do banku przeszło 37.000 PLN więcej.
Wyższe zobowiązanie wobec banku i bardziej dotkliwa rata miesięczna (wyższa
o kilkaset złotych), uszczuplająca budżet domowy przeciętnego frankowicza, to nie wszystko. Jak wiemy ogólnokrajowa kwarantanna związana z koronawirusem może pozbawić części dochodów wielu kredytobiorców. Dotyczy to szczególnie tych frankowiczów, którzy osiągają dochody w ramach jednoosobowej działalności gospodarcze. Zauważalny wzrost kosztów może być dla nich katastrofą.
Zważywszy na tę trudną sytuację, niektóre Banki zaproponowały frankowiczom tzw. wakacje kredytowe, czyli możliwość chwilowego zawieszenia spłaty rat kapitałowych lub kapitałowo-odsetkowych. Przestrzegam przed tym rozwiązaniem, studzę emocje i budzę czujność frankowiczów.
We wnioskach o wakacje kredytowe, czy też w aneksach do umowy kredytowej, banki wymagają potwierdzenia wysokości zobowiązania pozostającego do spłaty kredytu, podając je w złotych polskich i przeliczając oczywiście według własnego kursu na podstawie niedozwolonych postanowień umownych. Oczywiście nie mogę w tym momencie ze stuprocentową pewnością przesądzić, czy podpisanie takiego wniosku bądź aneksu, pozbawi frankowicza możliwości dochodzenia
w przyszłości roszczeń na drodze postępowania sądowego. Moim zdaniem – nie – abuzywność postanowień umowy ocenia się bowiem na dzień zawarcia umowy, a nie jej wykonywania, niemniej jednak, jestem pewny, że banki będą wykorzystywać w przyszłości tego typu oświadczenia frankowiczów, które mogą utrudnić lub znacznie skomplikować przebieg postępowania.
Wobec powyższego odradzam korzystania z wakacji kredytowych proponowanych przez banki i przypominam, że frankowicze mają prawo zaprzestania spłaty kredytów nie tylko z powodu koronawirusa. Z uwagi na nadpłaty kredytów powstałe wskutek stosowania przez bank niedozwolonych postanowień umownych tzw. klauzul indeksacyjnych, w zdecydowanej większości przypadków – to banki są dłużnikami frankowiczów. Wierzytelności frankowiczów wynikają bowiem z co najmniej zawyżonych rat kredytu. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 kwietnia 2018 roku (sygn. akt: III CZP 114/17) wskazał, że wierzytelności wynikające
z postanowień nieuczciwych wynikają z mocy prawa, a wyrok sądu nie jest potrzebny aby te wierzytelności potwierdzić.
Zachęcam zatem, korzystając z wolnego czasu w domu, a także motywującego do działania wzrostu kursu franka szwajcarskiego, żeby ostatecznie „załatwić” sprawę swoich kredytów pseudo-frankowych. W tym roku banki przegrały około 90 % spraw wytoczonych przez „frankowiczów”. Nie narażając się na zarzut gołosłowności pod artykułem umieszczam link do listy korzystnych wyroków. Co więcej, banki, o ile nie informują o tym tak ochoczo, jak o rzekomo niejednoznacznej linii orzeczniczej, są tego świadome i drastycznie zwiększyły zawiązywanie rezerw na poczet przegranych spraw sądowych. Jestem pewny, że kolejny już drastyczny wzrost kosztów kredytu, niemający nic wspólnego z ryzykiem walutowym,
w połączeniu z obniżeniem dochodów, będzie dla sądu dodatkowym argumentem, aby stanąć po stronie frankowiczów.
My nie dajemy pokonać siebie ani Was koronawirusowi. W tym trudnym dla nas wszystkich czasie, prawnicy naszej kancelarii pracują zdalnie. Codziennie analizujemy nowe umowy, wnosimy do sądów nowe pozwy. Sądy również działają. W znacznej większości spraw, akta zostały wysłane do biegłych celem sporządzenia opinii. W prowadzonych przez nas sprawach w Sądzie Okręgowy w Poznaniu, Sąd poinformował strony procesu, że w odniesieniu do zgłoszonych wniosków
o przeprowadzenie dowodu z zeznań, świadków, działając na podstawie normy prawnej kodowanej w art. 2711 k.p.c., przeprowadzi dowody poprzez odebranie zeznań od świadków na piśmie. W analogiczny sposób, kierując się zasadą koncentracji materiału dowodowego oraz potrzebą przeprowadzenia czynności
w rozsądnym terminie, przy wykorzystaniu analogii w prawie – sąd zamierza przeprowadzić dowód z przesłuchania stron. Tak natomiast zaplanowane czynności pozwolą sądowi w najbliższym czasie wyznaczyć rozprawę w celu wydania orzeczenia kończącego postępowanie.
Rozumiejąc trudną sytuację w jakiej się aktualnie znaleźliście, wychodząc na przeciw tej znacznej grupie naszych klientów, obniżyliśmy nasze dotychczasowych stawki wynagrodzenia w sprawach dotyczących unieważnienia/odfrankowienia kredytów pseudo-frankowych, a także wprowadziliśmy odroczony system płatności.
Adwokat Robert Piskor
Nie czekaj. Działaj!!!
Korzystając z formularza: https://www.hpadwokaci.pl/kontakt/#wycena
Prześlij umowę do bezpłatnej analizy.
Lista korzystnych wyroków:
https://drive.google.com/open?id=1up38fGU7apigMr7V-iwbZ6MqtSU-WOdX
Masz pytania? Porozmawiajmy.
Adwokat Robert Piskor
Kontakt bezpośredni:
Adwokat Andrzej Hantke
Kontakt bezpośredni: